Zwiewność
| Brzęk muchy w pustym dzbanie co stoi na półce |
| Smuga w oczach po znikłej za oknem jaskółce |
| Cień ręki na murawie |
| A wszystko niczyje |
| Ledwo się zazieleni już ufa że żyje |
| A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża |
| Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza |
| A jest go tak niewiele że mniej niż niebiesko |
| Nic prócz tła |
| Biały obłok z liliową przekreską |
| A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża |
| Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza |
| A jest go tak niewiele że mniej niż niebiesko |
| Nic prócz tła |
| Biały obłok z liliową przekreską |
| Dal świata w ślepiach wróbla |
| Spotkanie traw z ciałem |
| Szmery w studni |
| Ja w lesie |
| Byłeś mgłą |
| Bywałem |
| Usta twoje w alei |
| Świt pod groblą w młynie |
| Słońce w bramie na oścież |
| Zgon pszczół w koniczynie |
| A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża |
| Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza |
| A jest go tak niewiele że mniej niż niebiesko |
| Nic prócz tła |
| Biały obłok z liliową przekreską |
| A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża |
| Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza |
| A jest go tak niewiele że mniej niż niebiesko |
| Nic prócz tła |
| Biały obłok z liliową przekreską |
| Chód po ziemi człowieka co na widnokresie |
| Malejąc mało zwiewną gęstwę ciała niesie |
| I w tej gęstwie się modli i gmatwa co chwila |
| I wyziera z tej gęstwy w świat i na motyla |
| A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża |
| Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza |
| A jest go tak niewiele że mniej niż niebiesko |
| Nic prócz tła |
| Biały obłok z liliową przekreską |
| A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża |
| Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza |
| A jest go tak niewiele że mniej niż niebiesko |
| Nic prócz tła |
| Biały obłok z liliową przekreską |