Włóczędzy
Wchodzimy z twarzami zdrowymi od mrozu | a |
Siadamy przy ogniu tańczącym z radości | F a |
Ścieramy z nadgarstków odciski powrozów | F a |
Wołamy o wino i chleb, i tłustości | E9 E E9 E |
Spod ścian patrzą na nas w milczeniu miejscowi | F E |
Napięci, na wszystko gotowi | F E |
Wchłaniamy łapczywie wielkimi kęsami | a |
Łykamy alkohol aż warczy nam w grdykach | F a |
Bekniemy czasami, pierdniemy czasami | F a |
Aż z ław w ciepło wzbija się woń wędrownika | E9 E E9 E |
płynie pod ściany miejscowych jak ręka | F E |
Co mówi - przestańcie się lękać | F E |
Co mówi - przestańcie się lękać | a |
Co mówi - przestańcie się lękać | a |
Śpiewamy piosenki o drodze i pracy | a |
O braku pieniędzy i braku miłości | F a |
Podnoszą się ze snu miejscowi pijacy | F a |
Słuchają oczami rozumnej przeszłości | E9 E E9 E |
Ktoś wstanie, podejdzie, zapyta - kto my? | F E |
- My dzieci wolności, bezdomne my psy | F E |
Przysiądą się stawiać i pytać nieśmiało | a |
Gdzie dobrze, gdzie lepiej, a gdzie pieniądz rośnie? | F a |
I plączą się cienie pod niską powałą | F a |
I coraz jest ciaśniej i duszniej, i głośniej | E9 E E9 E |
Bo oto włóczędzy z przeszłością swą mroczną | F E |
Dla ludu się stają wyrocznią | F E |
Dla ludu się stają wyrocznią | a |
Dla ludu się stają wyrocznią | a |
Mówimy o wojnach w dalekich krainach | a |
Zmyślamy bogactwa zdobyte, stracone | F a |
Słuchają jak mszy, dolewają nam wina | F a |
I dziewki przysiądą się też, ośmielone | E9 E E9 E |
Do ognia dorzuci przebiegły gospodarz: | F E |
Noc długa korzyści mu doda | F E |
Rozgrzani, snujemy niezwykłą opowieść | a |
Zazdroszcząc im tego, że tacy ciekawi | F a |
Choć mają, co każdy tak chciałby mieć człowiek | F a |
A za - byle co - już gotowi zastawić | E9 E E9 E |
By włóczyć się, szukać i błądzić jak my | F E |
I żyć bez wytchnienia, bez nocy i dni | F E |
I żyć bez wytchnienia, bez nocy i dni | a |
I żyć bez wytchnienia, bez nocy i dni | a |
Pijemy i każdy już ma coś na oku - | a |
Ten nocleg w piekarni, ten pannę piersiastą | F a |
Świt znajdzie nas znowu za miastem na stoku | F a |
Gdzie nikt tak naprawdę nic nie ma na własność | E9 E E9 E |
A wam pozostanie piosenka i sny: | F E |
"My dzieci wolności, bezdomne my psy..." | F E |