Szkoła (1989)
| Nasza szkoła od miesięcy jest w remoncie, | a |
| Zawieszono nam normalnych zajęć tok | a B |
| Jasny jest sukcesów brak na robót froncie, | B |
| Będzie trwać ten remont więc za rokiem rok. | B a |
| Dyskutują więc — dyrektor, pedagodzy | a |
| I Komitet Rodzicielski wtrąca się, | a B |
| Jak tu nas utrzymać przez ten czas na wodzy, | B |
| Gdy wychować na Polaków nie ma gdzie. | B a |
| Rozpoczęto od zabrania nam patrona. | a |
| Już Bolesław Bierut nie jest tym, kim był. | a B |
| O następcę kłócą się szacowne grona: | B |
| Ktoś z Sanacji, czy też ktoś z akowskich sił? | B a |
| Gdy portrety zdjęli — wylazł brud ze ściany, | a |
| Gdy tablicę odbijali — trzasnął mur. | a B |
| Cały gmach być musi teraz odnawiany, | B |
| A tu — puszka farby i cementu wór. | B a |
| Na tablicach starych pisać już się nie da, | a |
| Nie wiadomo zresztą jeszcze — co i czym? | a B |
| Nie ma światła, bo żarówki woźny sprzedał, | B |
| Po tym, jak dyrektor się pokłócił z nim. | B a |
| A mikroskop — dar Pionierów, stary rupieć | a |
| Jakoś nic powiększyć nie chce jak na złość. | a B |
| W biologicznej znów zaczęło cuchnąć trupem, | B |
| Bo spirytus z preparatów wypił ktoś. | B a |
| Na dodatek skandal — pan od ręcznych robót | a |
| Z braku zajęć i narzędzi, stary drań, | a B |
| W szkolnej ciemni dzień po dniu, prócz wolnych sobót, | B |
| Wywoływał zdjęcia rozebranych pań. | B a |
| Wszystko teraz jednocześnie wyszło na jaw, | a |
| Więc inspekcje przyjeżdżają raz po raz, | a B |
| A nam — całkiem są na rękę takie jaja, | B |
| Bo nareszcie mamy spokój, mamy czas. | B a |
| Jednych ciągnie po naukę na ulicę, | a |
| Inni wino z jabłek ciągną w pierwszej z bram, | a B |
| Są i tacy, co wyjadą za granicę, | B |
| Żeby stamtąd móc przysyłać paczki nam. | B a |
| Jeszcze inni do kościoła chodzą z rana, | a |
| Bo rodziny z dusz ratują, co się da, | a B |
| Za to w nocy na cmentarzu — czczą Szatana, | B |
| Rytualnie krojąc brzuch czarnego psa. | B a |
| Więc — bawimy się, o nudzie nie ma mowy! | a |
| Bawiąc — uczysz się i odtąd tak ma być! | a B |
| Zamiast martwe prawdy wbijać w młode głowy — | B |
| Nauczymy wreszcie się jak w Polsce żyć! | B a |