Śmierć Rejtana
| - Co to jest! Co to jest! Co to jest!? |
| W środek błysku wbijam z całej siły pięść! |
| Pełno szkła! Pełno szkła! Pełno szkła! |
| A ten obraz, ten upiorny obraz trwa! |
| Więc to już! Więc to już! Więc to już! |
| Więc to tak się stało w słońcu pośród róż! |
| Ale nie! Ale nie! Ale nie! |
| Wzięli wszystko, ale nikt nie weźmie mnie! |
| Łykam szkło! Łykam szkło! Łykam szkło! |
| A w rozbitym oknie ciągle widzę go! |
| Krwawi krtań! Krwawi krtań! Krwawi krtań! |
| A ja ciągle tam go widzę, patrzę nań! |
| Jak to tak? Jak to tak? Jak to tak? |
| Czy wam zmysły odebrało, sił wam brak? |
| Mrę od ran! Mrę od ran! Mrę od ran! |
| A on stoi tam bezkarnie, a on Pan!? |
| Kroją mnie! Kroją mnie! Kroją mnie! |
| Szkła kawałki, które łykam dławiąc się. |
| Kroją kraj! Kroją kraj! Kroją kraj! |
| Krew co krok z otwartych ran co parę staj! |
| Jaki błysk? Jaki błysk? Jaki błysk? |
| Tak oślepił mnie, że już nie widzę nic?! |
| Puśćcie mnie! Widziałem sam, przysięgam wam |
| Moskiewskiego oficera w jednej z bram! |