Dokąd to, ślepcze, prowadzisz, a
Każąc iść w równym szeregu? E
Przecież tam mróz jest nieludzki G
I tylko wrony na śniegu F E (F G F E)
Tam, kędy burzę posiejesz, a
Nie ma od wiatru osłony E
I jeśli wicher zawieje, G
Rozdziobią nas kruki, wrony F E (F G F E)
Rozdziobią nas kruki, wrony, a
Już niepotrzebnych nikomu E
I nikt już szukać nie będzie, G
By znaleźć drogę do domu F E (F G F E)
Kostur swój dzierżysz na przedzie, a
Jak marszałkowską buławę E
Dokąd cię, ślepcze, zawiedzie? G
Na jaką jeszcze niesławę? F E (F G F E)
To wszystko kiedyś już było, a
Jak sen koszmarny powraca E
Znów się historia stoczyła G
I znowu kraj w kazamatach F E (F G F E)
Tędy, co ślepcze, prowadzisz, a
Kibitki wiozły Polaków, E
Potem transporty prowadził G
Żołnierz sowiecki na Katyń. F E (F G F E)
Ślepiec, a za nim w szeregu a
Pomniejszych ślepców gromada E
I jeszcze wrony na śniegu ‑ G
Żałosna to defilada F E (F G F E)
Dokąd to, ślepcze, prowadzisz, a
Każąc iść w równym szeregu? E
Przecież tam mróz jest nieludzki G
I tylko wrony na śniegu F E (F G F E)