Na ziemi, co zawsze pod wodą lub śniegiem a a/H a/C a/D
Są drogi, po których nikt prawie nie chodzi a a/H a/C a/D
Tam wariat się czasem przesunie po niebie E4/H E4/C E4/D E4
Do ludzi na łodzi wołając, że leci E4/F E4 E4/F E4
A oni chwytają go w sieci E4 E4/D E4/C E4/H a
Wśród pól i rozlewisk tam białe są miasta a a/H a/C a/D
Gdzie końmi handlują, jedwabiem i siarką a a/H a/C a/D
Nad targiem wyrasta przejasny monastyr E4/H E4/C E4/D E4
Chorały i charkot, ikona i koń E4/F E4 E4/F E4
Wędzidło i złota dłoń E4 E4/D E4/C E4/H a
Na ścianach gospody łańcuchy i sierpy F C
Wesołek po udach się klepie i śpiewa d a
O ludzie, co żyje radością, choć cierpi F C
I ktoś się zaśmiewa, ktoś wódką go raczy d a d
Nim inny ktoś wezwie siepaczy a e a
Z wyrwanym językiem niech skacze do woli a a/H a/C a/D
Jak przygłup, co słowa nie może wykrztusić a a/H a/C a/D
Bo Książę z krużganków, o wzroku sokolim E4/H E4/C E4/D E4
Dziedziny strzec musi od ognia i zła E4/F E4 E4/F E4
By poczuł lud, że ktoś oń dba E4 E4/D E4/C E4/H a
A Książę - mecenas za sztuką przepada a a/H a/C a/D
Więc ściany pałacu malować mi każe a a/H a/C a/D
Czeladnik już farby i pędzle rozkłada E4/H E4/C E4/D E4
A w drzwiach stają straże i Księcia brzmi głos: E4/F E4 E4/F E4
- Za pracę twą miecz, albo trzos E4 E4/D E4/C E4/H a
Architekt, co dla mnie budował ten pałac F C
Już nic piękniejszego nikomu nie wzniesie d a
Gdy skończył przygoda go przykra spotkała F C
Na zbirów się w lesie d a d
Jak raz napatoczył, a oni wykłuli mu oczy a e a
I zaśmiał się książę, aż sala zagrzmiała a a/H a/C a/D
I grzmiała, gdy odszedł, podobny do pawia a a/H a/C a/D
I stałem przed ścianą, co była tak biała E4/H E4/C E4/D E4
Jak tego co stawiał ją twarz oślepiona E4/F E4 E4/F E4
Od łez nim się stała czerwona E4 E4/D E4/C E4/H a
Klęczałem przed bielą, nad Pismem schylony a a/H a/C a/D
Gdy przyszła ta dziewka niespełna rozumu a a/H a/C a/D
Czytała ruchami rąk moje ikony E4/H E4/C E4/D E4
I śmiała się z tłumów, płakała nad Bogiem E4/F E4 E4/F E4
I piekieł przerażał ją ogień E4 E4/D E4/C E4/H a
I wstały płomienie ze wszystkich stron naraz F C
Ku niebu podniosły się dymu kolumny d a
W drzwiach koński pysk widzę i uśmiech Tatara F C
Co Księcia łbem dumnym za włosy potrząsa d a d
A Księciu krew spływa po wąsach a e a
Dziewczyna w krzyk straszny więc on w śmiech wesoły a a/H a/C a/D
I szaty cerkiewne pod nogi jej ciska a a/H a/C a/D
A ona je wdziewa, obraca się w koło E4/H E4/C E4/D E4
I łza już jej wyschła, więc tańczy w podzięce E4/F E4 E4/F E4
Przy siodle, przy głowie książęcej E4 E4/D E4/C E4/H a
Kto walczył, ten złotym pojony ukropem a a/H a/C a/D
Blach z kopuł cerkiewnych, z ksiąg ogniem topionych a a/H a/C a/D
Zapada pomiędzy kopyta i stopy E4/H E4/C E4/D E4
Ze wzrokiem wlepionym w zasnutą twarz Boga E4/F E4 E4/F E4
I pyta - jak kochać ma wroga E4 E4/D E4/C E4/H a
Znów ciała spychaliśmy do wspólnych dołów F C
Znów drogi krzyżowe bez krzyża i chusty d a
Po burzy, o zmroku, nad rzeką popiołów F C
Pogańskie odpusty; śmiech krwi i ciał gra d a d
Płomyki się łączą po dwa a G a
Z tej ziemi, co żywym nie skąpi pogardy a a/H a/C a/D
Najlepsza jest glina do formy na dzwony a a/H a/C a/D
W ich dźwięku z tej ziemi ucieram dziś farby E4/H E4/C E4/D E4
Do mojej ikony, na suchej deszczułce E4/F E4 E4/F E4
Jest miejsce na świat i na Stwórcę E4 E4/D E4/C E4/H a
Przemokły, jak drzewo stojące na deszczu F C
Koń schyla się, woda po sierści mu spływa d a
Zbutwiałe zielenie i złoto na desce F C
Co płacze jak żywa - to Stwórcy Korona d a d
Czekają nań Koń i Ikona a G a