Równoległe
A jeśli było to możliwe: |
Na plaży już czekała noc, |
Pod granatowym baldachimem |
Z niecierpliwości gęstniał mrok... |
A jeśli było to możliwe: |
Nad ranem w śnieżnobiałym łóżku |
Puentować noc czerwonym winem, |
Pośród kradzionych pocałunków... |
Jedno wiem, jedno jest pewne, |
W nieskończoności tajemniczej |
Muszą się spotkać- na to liczę, |
Nawet równoległe. |
Więc może wcale nie jest głupie, |
Nocą pod twoim krążyć domem, |
Samego siebie oszukując, |
Samemu sobie wchodząc w drogę... |
Więc może wcale nie jest głupie, |
Liczyć na jeszcze jedną szansę, |
Bez żadnej jasnej perspektywy, |
Poza przestrzenią, poza czasem... |
Jedno wiem, jedno jest pewne, |
W nieskończoności tajemniczej |
Muszą się spotkać- na to liczę, |
Nawet równoległe. |
Więc jeśli jeszcze to możliwe |
Naucz mnie milczeć, naucz śpiewać, |
Naucz mnie składać obietnice, |
Naucz mnie już się więcej nie bać... |
Więc jeśli było to możliwe, |
A ja wiedziałem, ja wiedziałem, |
Co ci odpowiem gdy zapytasz, |
Czemu po prostu nie zostałem... |
Jedno wiem, jedno jest pewne, |
W nieskończoności tajemniczej |
Muszą się spotkać- na to liczę, |
Nawet równoległe. |