Pytania retoryczne
Tyle słów namawia, żeby im zaufać; | f Gis b f |
Ostrzem tnie rozumu lub pasją wybucha, | b b9/C C |
Ku niebu uniesie, lub o ziemię ciśnie. | b b7/Gis b6/G f (b C7) |
Jednak ufać - znaczy uchylić przyłbicy | f Gis b f |
Komuś, kto się mylić może, lub źle życzyć; | b b9/C C |
Więc na cios wystawiasz to, co najwrażliwsze. | b b7/Gis b6/G (Cis C7) |
Chociaż - jeśli słowom ufać się nie daje - | Cis F0 b C7 |
Cóż pozostaje? | f b C7 f (b C7) |
Tak wierzymy w miłość, kiedy się pojawi, | f Gis b f |
Życie snem nasyci i przed jawą zbawi, | b b9/C C |
A trwaniu ruch nada wzniosłym niepokojem. | b b7/Gis b6/G f (b C7) |
Jednak kochać - znaczy połączyć się z lustrem | f Gis b f |
Które przecież zniknie i zostawi pustkę, | b b9/C C |
Jakiej nie wypełni żadna noc we dwoje. | b b7/Gis b6/G (Cis C7) |
Choć - jeśli miłości już wierzyć nie umiem - | Cis F0 b C7 |
Cóż ja rozumiem? | f b C7 f (b C7) |
Na siebie liczymy, że nam starczy krzepy, | f b |
By o własnych siłach przebyć świata przepych | G7 C |
I mieć zeń choć tyle, co się dźwignąć zdoła. | Cis b b9 (C7) |
A przecież się nieraz grunt spod stóp obsunie | f b |
I siebie samego nie potrafisz unieść | C Cis |
Przed własną bezsiłą chętnie chyląc czoła. | b f C7 (b9/C C7) |
Lecz - jeśli na siebie nie możesz już liczyć - | Cis F0 b C7 |
Czyż jesteś niczym? | f b C7 f (b C7) |
Tyle wiar tym, którzy na siebie nie liczą | f Gis b f |
Powolność nakazom płaci obietnicą | b b9/C C |
Nieziemskiej miłości, wiecznego przepychu. | b b7/Gis b6/G f (b C7) |
Każdy zaś nakazy wypełnia jak umie | f Gis b f |
I wierzy, że wierząc - nie musi rozumieć | b b9/C C |
Czemu krew przelewa i popioły wdycha. | b b7/Gis b6/G (Cis C7) |
Więc ów, kogo wiar tych oferta nie ruszy - | Cis F0 b C7 |
Czyż nie ma duszy? | f b C7 f |