Potępienie rozkoszy
Rzecz to powszechna dosyć | a |
W heterogennych sferach | a |
Że jemu coś się wznosi, | d |
A jej się coś otwiera. | a |
Czy temu winien Księżyc, | E |
Czy tym się żywią dzieje - | E |
Że jemu coś się pręży, | a |
A jej coś wilgotnieje? | a |
Choć może dość niesmacznie | d7 |
Zagłębiać się w te treści - | d7 |
Kiedy już on z nią zacznie | E7 |
- Ona go w sobie zmieści. | E7 |
I krzycząc wniebogłosy | F |
W ud go pochwyci kleszcze... | C0 E |
On wkrótce ma już dosyć, | a |
A ona wciąż chce jeszcze. | F E7 a (E) |
We wstydzie potem brodzi | a |
I On i Ona - troszkę, | a |
Bo przecież nie uchodzi | d |
Znać na tym świecie rozkosz. | a |
Bo kiedy raz jej już się | E |
Poddało i zaznało, | E |
To potem znów się musi | a |
I ciągle im za mało. | a |
A świat ten, wszyscy wiedzą, | d7 |
Nie dla rozkoszy stworzon - | d7 |
Bo jest wieczności miedzą, | E7 |
Uprzężą i obrożą. | E7 |
Kieratem i wędzidłem, | F |
Nieodkupioną męką - | C0 E |
Wiedz o tym, gdy w malignie | a |
Po rozkosz sięgniesz ręką. | F E7 a (E) |
Poznałem ten dylemat | a |
I nieraz w nocy krzyczę - | a |
Gdy sił na rozkosz nie mam, | d |
Na wieczność już nie liczę. | a |
Lecz żyć z nadzieją - znośnie, | F |
I na nią chwile trwonię - | C0 E |
Że we mnie coś urośnie | a |
I znów mnie coś pochłonie! | F E7 a (E) |