Nie wiem doprawdy, kto otoczył nas -
Układów armia czy dzika dziejów horda;
Zamknięto gród na nieokreślony czas
I ogłoszono że twierdza się nie podda!
Na mur załoga dostęp tylko ma.
Zgniłym cywilom tam niedostępna droga,
Więc nikt nie wiedział o co idzie gra
Bo większość z nas nie widziała nawet wroga.
Przodkowie nasi po nocach szepczą nam:
"To nic nowego my to dobrze znamy".
Nasi współcześni trzymają straż u bram -
Tylko odgłosów zza murów wciąż słuchamy...
Komunikaty seriami prują w nas,
Że wróg się cofa, że front nasz prze do przodu.
W zamkniętej twierdzy upływa gnuśny czas,
Staje się stare to co było młode.
Nic nam nie grozi już, lecz nie otwarto bram
I już nieważne - czy był wróg, czy nie było -
Bo dla nas targ i z rozrywkami kram
I śmiech, że co innego nam się śniło!
Przodkowie nasi po nocach włóczą się
I z pijakami wdają się w rozmowy,
Bo słów ich, które ubiegły wydał wiek,
Nikt trzeźwy nie da dziś sobie wbić do głowy.