Moje Morze
Przepłynąłeś już setki mil |
Co dzień ten sam zmierzch, ten sam świt |
Gdzieś na niebie ptak, płyniesz znów pod wiatr |
Pytasz, jest to miejsce moje albo nie? |
Gdzieś na niebie ptak, płyniesz znów pod wiatr |
Pytasz, jest to miejsce moje albo nie? |
Noce mają w sobie tyle gwiazd |
Która twoja? Czy ci daje znak? |
Tylko ty tu sam, wokół tysiąc fal |
Pytasz, jest to miejsce moje albo nie? |
Tylko ty tu sam, wokół tysiąc fal |
Pytasz, jest to miejsce moje albo nie? |
Przepłynąłem już setki mil |
W moich oczach tylko morza blask |
Bo to morze jest moim domem dziś |
Bo to morze to jest wszystko, co dziś mam |
Gdzie nie spojrzę, tam bezkres wód |
Gdzieś w oddali jest nieznany brzeg |
Gdy wyłoni się znów poczuje lęk |
Czy to miejsce moje jest albo nie? |
A gdy wyłoni się znów poczuje lęk |
Czy to miejsce moje jest albo nie? |
Pola wokół wsi pełne zbóż |
W lasach zwierz, a w miastach ludzi tłum |
Tylko w sercu gdzieś czuję ten sam zew |
Że to morze moje jest, a nie brzeg |
Tylko w sercu gdzieś czuję ten sam zew |
Że to morze moje jest, a nie brzeg |
Będzie lepiej gdy wypłynę znów |
I poczuje bezmiar twoich wód |
Morze, ja to wiem, ty ukoisz lęk |
Zanim znów zobaczę jakiś nowy brzeg |
Morze, ja to wiem, ty ukoisz... Lęk |
Zanim znów zobaczysz jakiś nowy brzeg |