Popatrzcie na mnie, jak wsparty na łokciu A7 d A7 g
Do ust podnoszę kielich z gęstym winem, A7 d g A7
W uszach mi lutni akordy brzmią słodko, A7 d A7 g
Ciało opływa kosztowna tkanina. A7 d g A7
To nie owoce na złotej paterze A7 d g A7
Po to, by w chciwym spożyć je pośpiechu. A7 d g A7
To moja rozkosz, którą wciąż odwlekam A7 F g A7
Na blask ich kładąc mgłę oddechu. A7 g A7 d (g d A7 d)
Spójrzcie na dłoń mą wypielęgnowaną, A7 d A7 g
Na ciało jasne, które nie zna potu, A7 d g A7
Na słodką siłę w ramionach schowaną A7 d A7 g
Jak skrzydło zawsze gotowe do lotu. A7 d g A7
Spokój i słodycz otacza mnie płodna, A7 d g A7
Wola w mym ciele tkwi jak pestka w śliwce, A7 d g A7
Woń piękna, kształty i dźwięki łagodne. A7 F g A7
Oto zasady świata, w którym żyć chcę. A7 g A7 d (g d A7 d)
Popatrzcie na mnie, jak nagły ruch głową A7 d A7 g
Uroczo wzburzył mi nad czołem włosy. A7 d g A7
Czuję w mych oczach błysk czarnych winogron, A7 d A7 g
Na wargach wilgoć wina, w którym je umoczę. A7 d g A7
Pod skórą krąży lekki deszcz podniety A7 d g A7
Leniwie ciała pytając czy pozwoli, A7 d g A7
Lecz ono szuka tylko kształtów pięknych, A7 F g A7
Jak krwawy granat, gdy się go rozkroi. A7 g A7 d (g d A7 d)
Patrzcie wy na mnie, bladzi, zakurzeni, A7 d A7 g
W drżeniu pożądań szukający swoich. A7 d g A7
Prawdziwa rozkosz jest w czystej czerwieni, A7 d A7 g
Którą ocieka rajski owoc w dłoni. A7 d g A7
Patrz na mnie ty, który takich rozkoszy A7 d g A7
W całym swym życiu nie zaznasz i pół; A7 d g A7
Ścierając kwaśny pot z zamkniętych oczu, A7 F g A7
Gdy zarzygany głową bijesz w stół. A7 g A7 d (g d A7 d)