. e C a C a C a C a C a e
A ja dosiadam świni! I diabłów sto mnie goni e a e a
Wy, sobą zajęci, odwróćcie się byście widzieli C H7
Tu chlusta piwo w gębę moją z dzbana w małpiej dłoni e a e a
Na pierś owłosioną leci z brody i pełnej gardzieli C H7
Tu ruda ladacznica ropuchę ma na sromie e a e a
Po sznurkach rozporka gramoli się ręka lubieżna C H7
Pod garnkiem mego brzucha rozpala dziki płomień e a e a
Więc śmieję się głośno i z trzosu odliczam należność C H
A tam gdzieś - mój brat a e
Na harfie jak Chrystus rozpięty H C
Dobrze mu tak a e
Niech wie, że niełatwo być świętym a H e (a e a e)
A ja dosiadam świni! I trzymam się szczeciny e a e a
To co, że pod belką zwisły różowe strąki ciał C H7
Czy może mam być mędrcem by puszczać z ust mydliny e a e a
I mówić o woniach Arabii, gdy wokół cuchnie kał C H7
Podkułem świnię złotem i ślad wyciskam w gnoju e a e a
Niech każdy oswoi swe diabły o żabiotrupich pyskach C H7
Szczęśliwi niechaj w swoich bańkach z tęczy śpią w spokoju e a e a
Nim w parę ich zmienią płonące wsie, młyny i zamczyska C H
A tam gdzieś - mój brat a e
Na harfie jak Chrystus rozpięty H C
Dobrze mu tak a e
Niech wie, że niełatwo być świętym a H e (a e a e)
A ja dosiadam świni! Przemierzam czarną rzekę e a e a
Lecz woda od ognia gorąca nie gasi jurnych krzyków C H7
Więc starczy nam radości! Do końca niedaleko e a e a
Łaskoczą do śmiechu włochate, niezaciągnięte stryki C H7
Rumianych waszych twarzy myśl żadna nie zaszczyca e a e a
Świat oczom otwartym przesłania Nóż, Pieniądz, Pocałunek C H7
Więc patrzcie jak po niebie łun pełzną gąsienice e a e a
Jak chmarą się lęgnie z nich nocny owadów gatunek C H
A tam gdzieś - mój brat a e
Na harfie jak Chrystus rozpięty H C
Dobrze mu tak a e
Niech wie, że niełatwo być świętym a H e (a e a e)
A ja dosiadam świni! Omijam wszystkie rafy e a e a
Popatrzcie, jeżeli prócz siebie cokolwiek widzicie C H7
Korzystać, póki darmo rozdaję cyrografy e a e a
Szafuję krwią z palca, bo na to mnie stać C D
Jam Król Życia e