Przez Plac Saski czerkieskie sotnie pędzą h fis
A przed zamkiem sto ognisk dzisiaj płonie A e
Jak pan robi to, Wasza Ekscelencjo h fis
Że po każdej nienawidzą Cię stronie? A e h
Pan, margrabio, nie myślisz na rozkaz D A
Więc u cara toś już podejrzany e h
Nie uwierzy Petersburg ani Moskwa h fis
Polakowi, co własne ma plany e fis h fis h
Pan margrabia wciąż kroczy po linie e D
Niebezpiecznie tak wysoko chodzić D A
Przecież klęska go w końcu nie ominie e D
Bo ma pecha, kto tutaj się rodzi e fis h fis h
Twej pogardy nikt ci nie wybaczy h fis
Myśmy ciemni, zapalni i łzawi A e
A tyś dumny, tyś z nami nie raczył h fis
W narodowym barszczu się pławić A e h
Po co w twarze logiką nam chlustasz? D A
Nie czytaliśmy Hegla jaśnie panie e h
Dla nas Szopen - groch i kapusta h fis
I od czasu do czasu powstanie e fis h fis h
Pan margrabia wciąż kroczy po linie e D
Przepaść z lewej i przepaść po prawej D A
Jeśli z ręki rodaka nie zginie e D
To z urzędu odejdzie w niesławie e fis h fis h
Tyle pracy, panie hrabio, i na nic. h fis
Nadaremna ta branka w rekruty A e
Będzie to, co ma być - my zwyczajni h fis
Bój bez broni, katorga i knuty A e h
Pan narodu, margrabio, nie zmienisz D A
Tu rozsądku rzadko się używa e h
A jedno, co naprawdę umiemy h fis
To najpiękniej na świecie przegrywać e fis h fis h
Pan margrabia wciąż kroczy po linie e D
Choć niezgrabny i posturę ma dzika D A
A gdy spadnie, to zyska jedynie e D
Miano zdrajcy zamiast pomnika. e fis h fis h
Że spadłeś,to zwykły los Polski e D
Każdy w końcu z liny tej spadnie D A
Tylko czemuś zapomniał, Wielopolski, e D
Że upadać też trzeba ładnie? e fis h fis h