Koncert fortepianowy
Ty w uniformie my w mroku poniekąd | A E7 |
Sztywno podchodzisz siadasz do klawiszy | E7 A E |
I zamiast zagrać zatrzaskujesz wieko | A E7 |
Skrzydło opada salwą przeciw ciszy | E7 A E A (D A) |
Do fortepianu po coś siadał chamie | E A |
Nie wydobędziesz z zeń dźwięku rozkazem | E A |
Pod pięścią pryśnie kość i klawisz złamiesz | Fis7 h E |
Ale nie zabrzmią dziejowe pasaże | D A E A D A E A (D A E) |
A w rękawiczkach z od krwi sztywnej skóry | A E7 |
Nigdy nie trafisz w klawisz zamierzony | E7 A E |
I zamiast dźwięku z twojej partytury | A E7 |
Zawsze się ozwie inny nie proszony | E7 A E A (D A) |
W szkłach czarnych zamiast nut studiujesz co dnia | E A |
Zawiłe klątwy wschodnich alfabetów | E A |
Lecz nawet obcej nie zagrasz melodii | Fis7 h E |
Trzeba się schylić pozbyć się gorsetu | D A E A D A E A (D A E) |
Tego nie umiesz więc połam klawisze | A E7 |
Struny grać będą bunt i cichą skargę | E7 A E |
Pozrywaj struny znowu pieśń usłyszysz | A E7 |
To pudło w usta zamieni się czarne | E7 A E A (D A) |
Roztrzaskaj pudło zagra miejsce po nim | E A |
Jak gra powietrze pod tańczącym dzwonem | E A |
To puste miejsce dziełem twoich dłoni | Fis7 h E |
Struną powietrza gardła okręcone | D A E A D A E A (D A E) |
Gdy umrzesz trumny które z fortepianów | A E7 |
Zbijać kazałeś o milczącym świcie | E7 A E |
Muzykę odtąd zagrają nieznaną | A E7 |
Marsz żałobny co obwieszcza życie | E7 A E A (D A) |