Ismena
Coś ty zrobiła, siostro, coś ty zrobiła! | e D H e |
Oni teraz tu przyjdą po ciebie! | e D H e |
Ktoś musiał cię zobaczyć, kiedy tam byłaś, | C H e |
Ktoś widział, jak zwłoki w ziemi grzebiesz. | C H e |
Przyjdą cię zabrać, siostro, oni cię stracą; | e D H e |
Wiem, że nigdy nie wybaczą tobie, | e D H e |
Choć nie wiem, czemu brata nazwali zdrajcą. | C H e |
Wszak to nie są sprawy dla nas, kobiet. | C H e |
Tyś nakaz bogów pragnęła wykonać, | C C/E e |
Ale bogowie są przecież wysoko. | C C/e e |
Któż ujmie się za tobą, Antygono, | C H e |
Gdy cię strażnicy do lochu powloką?! | C H e |
Nasza matka śmierć sobie sama zadała, | e D H e |
Dłonie ojca wzrok oczom wydarły, | e D H e |
Obu braci okrutna wojna zabrała | C H e |
I tobie pilno do krainy zmarłych. | C H e |
Zakaz był króla, a nam słuchać trzeba; | C C/E e |
Nikt Polinejka i tak nie przebudzi. | C C/e e |
Mnie wszystko jedno, kto dziś rządzi w Tebach. | C H e |
Nic się nie zmieni w losach zwykłych ludzi. | C H e |
A ja tu będę żyła, siostro, bo przecież | e D H e |
Ktoś musi przeżyć z naszego rodu, | e D H e |
Kto dzieci na świat wyda, umrze zwykłą śmiercią | C H e |
I o kim poeci nie ułożą rapsodu. | C H e |