Fajnie... (Piosenka sylwestrowa)
Fajnie zmarnować kolejny rok, |
Na rok kolejny liczyć. |
W końcu tak tylko sięga wzrok |
Jak życia nam pozwala szok |
I pejzaż okolicy. |
Fajnie przedyskutować sny |
Zwłaszcza z tymi co nie śnią. |
W myślach utwierdzać się, że My |
Nie oni (z nich się łatwo drwi), |
Jesteśmy ludów pieśnią. |
Fajnie nadzieję pierwszy raz |
Móc chcieć pokładać w Kremlu |
I dmuchać w żar, co dawno zgasł - |
W złudzeniu, że blask nowych gwiazd |
Rozjaśni krwistą ciemność. |
Fajnie się cieszyć, zamiast łkać - |
We współistnienie wierzyć; |
Brać póki czas, co dadzą brać, |
Bo kiedyś nas nie będzie stać |
Na tyle choć, by przeżyć! |
Fajnie zaufać, że ten śmiech, |
Co łzami zwykł nas dławić - |
Zastąpi mądrość, odkupi grzech, |
Pogrzebanego psa, co zdechł |
I wskrzesić ma i zbawić! |
W ogóle fajnie bosych pięt |
Tańcem pomieszać w łajnie! |
Zapomnieć wstyd. Odtrącić wstręt. |
Nie słuchać niedzisiejszych zrzęd: |
Że |
Wcale nie jest fajnie! |