Cromwell
Idą na Londyn! Idą purytanie! | e |
Siłą ich czystość czyli lęk przed grzechem. | e |
Lęk rodzi wściekłość, a wściekłość - powstanie; | e |
Idą pokonać chrześcijan - chrześcijanie. | e |
Mgłą dysząc zamiast oddechem. | C D E |
Broni się grzeszny król i pomazaniec. | e |
Nie tyle władzy żal mu, co zasady. | e |
Żal płynie z winy, a z winy - kajanie. | e |
Lecz nie kajania pragną purytanie: | e |
Muszą dowody mieć - zdrady. | C D E |
Dowodem - zdrada. Ów zdrajca zdradzony | a G a G a |
Przez własne siły (te, na które liczył). | a G a G a |
Nie może przecież zachować korony, | a G a G a |
Skoro przez Boga został osądzony, | a G a G a |
I sądzą go jego stronnicy. | F G A |
Jak zwykle chaos jest przy tym i zamęt, | a G a G a |
Ulica prawdę waży i rozdziela, | a G a G a |
O swoją przyszłość troszczy się parlament, | a G a G a |
Skazaniec łzawy szkicuje testament - | a G a G a |
Z myślą o losie Cromwella. | F G A |
Turla się głowa królewska pod stopy. | e |
Sprawiedliwości stało się więc zadość. | e |
Dla zniewolonej wzór to Europy: | e |
Szafot wszak w końcu biskup sam pokropił | e |
I wielka nastała radość! | C D E |
Wszystko to rankiem nadziei i wiary, | a G a G a |
Gdy strach i skrucha były zmian motorem. | a G a G a |
Wieczorem Cromwell rozpędza parlament, | a G a G a |
Sam się mianuje Lordem Protektorem: | a G a G a |
Ofiara własnej ofiary. | F G A |
Idą na Londyn! Idą purytanie! | e |