Bajeczka z perspektywki
Raz na wysepce obleganej | a E7 a |
Żywiołkiem wrogich mórz | a E7 a |
Panował z świtką swą — tyranek | a E7 a |
Nad milionkami dusz. | a E7 a |
W więzionkach czasik narodkowi | a C G7 C |
Z dzionka na dzionek płynął | C G7 C |
Tyranek zaś się wił i głowił | C H7 |
Jak władzkę mieć — nie ginąc. | E7 a |
Wysepka nikła z wszystkich stronek | a E7 a |
W żarłocznych oceankach. | a E7 a |
Nie było komu wziąć w obronkę | a E7 a |
Wysepki, ni tyranka. | a E7 a |
Wreszcie wypuścił zza krateczek | a C G7 C |
Ludku rezerwki krzepkie: | C G7 C |
Dla dóbrka dziatek i mateczek | C H7 |
— Ratujcie nam wysepkę! | E7 a |
Wolnostka ta im dała siłkę | a E7 a |
A, że poglądki mieli prędkie, | a E7 a |
Z rozsądnej wolki ich za chwilkę | a E7 a |
Tyranek został prezydentkiem. | a E7 a |
Wysepce nadal morza grożą | a C G7 C |
I wolne gryzą się bestyjki — | C G7 C |
Jeden tyranek ma ostrożną | C H7 |
Nadziejkę przejść do historyjki. | E7 a |