Astrolog
Sowie źrenice, jak czarne księżyce | a F/A |
W ognistych pierścieniach wysyłam w mgławice | d6 a/E E |
Trwożliwych szelestów mysiego protestu | F d6 |
Przed życiem, | a/E |
Któremu na imię bezkresny jest przestwór. | a/E E a |
(a F/A d6 a/E E) | |
W spazmach i splotach najlichsza istota | a F/A |
Wypełnia swój los parabolą żywota | d6 a/E E |
I gasnąc przepada wśród świateł miriadów - | F d6 |
Maskota | a/E |
Potęgi, co Stwórcą nazywa się Ładu. | a/E E a |
(a F/A d6 a/E E) | |
Chaos nade mną i chaos pode mną | a F/A |
Dla wszystkich prócz mnie jest mozaiką tajemną | d6 a/E E |
Ukrytych zamiarów, przeznaczeń i czarów | F d6 |
Gdy ciemność | a/E |
Pochłania jednako i plebs i Cezarów. | a/E E a |
(a F/A d6 a/E E) | |
Widzę człowieka, jak cały w wypiekach | a F/A |
Powiada: nam mądrym się trzymać z daleka, | d6 a/E E |
Bo w czasach przejściowych kto przysiąc gotowy | F d6 |
Co czeka | a/E |
Strażników wartości, cnót ponadczasowych? | a/E E a |
Lub słyszę chłystka, co na to się ciska: | a F/A |
My mądrzy wszystkiemu przypatrzmy się z bliska; | d6 a/E E |
Wszak w czasach chaosu zwykł żądać lud stosów, | F d6 |
A iskra | a/E |
Mądrości być może odmieni bieg losu. | a/E E a |
(a F/A d6 a/E E) | |
Idę więc do nich i mówię, że czas | a F/A |
Jest zawsze przejściowy, a chaos jest w was! | d6 a/E E |
I za to sądzili - i za to spalili. | F d6 |
Stos zgasł... | a/E (E) |
Dokładnie w od zawsze pisanej mi chwili. | a/E F |