Czoło mi stary garnek studzi A E
Niesie wierzchowiec sparszywiały A E
Lecz niesie godnie A E A (E)
Nie widzę celu w drodze ludzi A E
Co z pragnień tworzą ideały A E
A z ideałów zbrodnie A E A (G)
Sancho się nadziejami łudzi C G
Że będzie rządził wyspą całą C G
Bo rządzić modnie C G C (G)
Po co mam sługę ze snu budzić C G
By z pragnień tworzył ideały C G
A z ideałów zbrodnie C G C (A)
Mnie byle mrzonka nie podjudzi D A
W prawdziwej bom tęsknocie trwały D A
Miłości siodle D A D (A)
Dlategom obcy pośród ludzi D A
Co z pragnień tworzą ideały D A
A z ideałów zbrodnie D A D (C)
Sancha świat, który widzi, nudzi F C
Ja go uważam za wspaniały F C
Podarek od niej F C F (C)
Brak sensu każdy obraz zbrudzi F C
I z pragnień zrodzi ideały F C
A z ideałów zbrodnie F C F (E)
Sługa chce złudy, ja opoki A E
Sługa chce złudy, ja opoki A E
Myślą szlachetne tworząc fakty A E A (G)
Tak wędrujemy przez epoki C G
Tak wędrujemy przez epoki C G
Sancho - marzyciel i ja - praktyk C G C