Twardy twardy sznur
Skórę kości trze
Ciągnę ciągnę w dół
Z rąk wymyka się
Patrzę patrzę wzwyż
Po sznurze się pnę
Gdzie ogromny spiż
Głosem w przestrzeń tchnie
Ogłuszyłeś mnie
Uderzyłeś w twarz
Ja tu kurczę się
Ty tam lśnisz i grasz
Nieustanny skłon
Ciało moje gnie
Jakbym chciał by dzwon
W górę wyniósł mnie
Bijesz bijesz wciąż
Kto na świecie wie
Że twój wielki głos
To jest ciało me