Jedni wolą brunetki drudzy wolą blond loki F B
a mi się marzy dziewczę co stawia duże kroki. C F
Jedni lubią z uśmiechem inni celują w ponure F B
a mi się marzy szerpka co lubi iść pod gore. C F
Nie musi mieć kusych dekoltów tym bardziej chodzić w mini F B
byle lubiła podróż szlakami wysokogórskimi. C F
Nie będzie na szlaku stękać gdy jej podkład się rozmaże, F B
na nogach jej będą treki, a chodzić będzie w polarze. C F
Lalalalaj lala lalalalaj lalalalaj laj laj F B C F
Lalalalaj lala lalalalaj lalalalaj laj laj F B C F
Nie wiem czy taka wizja jest dziś prawdziwie możliwa, F B
lecz zawsze mieć będzie w plecaku miejsce na moje dwa piwa. C F
Nieważne jej pochodzenie nie ważne ile ma wzrostu F B
nie mogą jej nigdy przeszkadzać kędziory górskiego zarostu C F
Nie będzie jej nigdy przeszkadzać mimo dziewczęcej urody F B
ze musi spać na podłodze i znowu zabrakło wody. C F
Gdy rano na kacu myślę o kurcze na pewno zginę F B
ona wyciąga pół litra schowane na czarna godzinę. C F
Lalalalaj lala lalalalaj lalalalaj laj laj F B C F
Lalalalaj lala lalalalaj lalalalaj laj laj F B C F
A w kwestii charakteru To żeby nie narzekała. F B
Chyba że na pogodę albo że góra za mała C F
I żeby lubiła Stachurę czasem czytała Leśmiana F B
Znała A dur na gitarze i piła ze mną do rana C F
Do kuchni nie mam wymagań Podobnie jest u mnie z wiarą F B
Mogła by wierzyć we mnie i umieć gotować makaron C F
Lalalalaj lala lalalalaj lalalalaj laj laj F B C F
Lalalalaj lala lalalalaj lalalalaj laj laj F B C F
Dziewczę wejdzie do schroniska i zobaczy nas we dwóch F B
W rękach naszych dwie gitary ponad stół opasły brzuch C F
Smutny koniec tej ballady niewesoły i normalny F B
Na realia nie da rady to ucieczka każdej panny C F
Pozostanie nam schronisko dwie gitary góry my F B
Nasze bębny kastaniety plecak pieśń a w myślach Ty! C F